Ubrany w lirykę[...] o...
nim na kurortach tropików
przebrani za wrony
obudzą się robić spektakl
przed porannymi wiadomościami
słuchają zwrotki o wieczorze
w którym przyjaźń jest kontraktem
a telefon- przyjacielem
aby stać się jednym z nich
wystarczy kiwać głową
i wiedzieć do czego służą
małe widelczyki
spójrz- jak beztrosko
wzruszają ramionami
z podniesionymi czołami
odwzajemniają uśmiechy
a pies sam wyprowadza się na spacer
znałeś cudowniejsze marzenia
gdzie z zaszczytem
w strumieniu fleszy
rozdaje się autografy
i sałatkowym widelcem
grzebie po tyłku
Komentarze (1)
ciekawy temat poruszony...tak często jest, choć nie
zawsze...