Ucieczka
Gdzies uciekam w tych słowach , gdzies uciekam gdzie jest droga , a we mnie dreszcze , dreszcz czasu który po mnie płynie a nic sie nie zmienia , a ja stoje i stoje .I tak strasznie sie boje , tak strasznie sie boje ze całe zycie przestoje ...nawet gdy masz wiare w sercu ze wszystko sie zmieni mozesz utonąć z kamieniem przy nodze w stawie pełnym dzikich stworzeń ..nikt nie pomoze , nikt pomóc nie moze , twe serce pęka w żalach i rozterkach , a ciało mięknie jak wiezień na elektrycznym krześle.
Komentarze (4)
Peelu, dobre rady na nic, gdy sam nie zaczniesz
działać, a bujnej wyobraźni ci nie brakuje. Pozdrawiam
autora :)
Moge porozmawiać, ale tutaj nie ma zbytnio jak.
W życiu bywa różnie. Raz gorzej, a raz jeszcze gorzej
;) hehehe
Grunt to jakoś sobie radzić. W jakikolwiek sposób. Ja
radzę sobie dzięki używkom. Wpadłam w narkotyki i
ciężko mi teraz wyjść. Oprócz problemów ze sobą mam
też pieprzony nałóg na głowie. Pewnie gówno Cię to
obchodzi, ale pokazuję Ci tylko, żebyś się ogarnął
zanim będzie za późno. I jeżeli chcesz porozmawiać -
bardzo chętnie z Tobą porozmawiam. Piszę to do Ciebie,
bo ja nie miałam nikogo. Nie chcę żebyś skończył
podobnie.
Pozdrawiam.
Bardzo smutno u Ciebie. Myślę, że jest Ci potrzebna
porada psychologiczna. Zgłoś się do Opieki Społecznej
w Gminie, a nawet na Policję, podpowiedzą gdzie masz
się zwrócić. Nie krępuj się, działaj, żeby nie było za
późno. Człowiek musi walczyć o siebie. Życzę
powodzenia! Niech Cię Bóg prowadzi.
Pozdrawiam serdecznie.