Układ odniesienia
Raz siedząc przy kompie (noc już była w
połowie)
o łaskę prosiłem moją muzę niewdzięczną,
bym liryk płomienny spłodził treścią
dorzeczną,
z nadzieją, że wenę o poranku choć
złowię.
Czerń ślepa za oknem nie nastraja
ożywczo,
bałwany wodniste tłoczą pianę do myśli,
zawiłe zasady, trzeba tutaj uściślić,
jak sędzia surowy skarcą duszę porywczą.
Zmęczony potyczką pośród słownych
haczyków,
nad ranem omdlałem, więc kielunia
walnąłem,
wnet przyszło olśnienie - przyfrunęło z
aniołem,
tak dzieło skończyłem zapisałem do
pliku:
"Masz oczy jak lustra
szmaragdowo-błyszczące,
w ich blasku pieszczotą nagie ciało
przemierzę,
przez piersi do bioder, gdzie doliny
kuszące
dotykiem ust zbłądzę łaknąc zdroju, jak
zwierzę..."
Los twórcy, brzęk sławy - jak gołębie na
dachu,
są pewne gdy podmiot oczy łzami po
zrasza,
więc druha miłego na spotkanie
zapraszam,
niech słucha i płacze od poezji zapachu.
- Nie obraź się Wiechu - mówi gryząc
fistaszka,
na twarzy powagę w mrocznym świetle
dostrzegam,
- nie trafia za bardzo do mnie wiersza
ablegat,
konieczna poprawka - druga pękła tak
flaszka:
"Gdy leżę przy tobie, tak się robię
ochotny,
że palce mnie świerzbią (jeden członek
dębieje),
a w biodrach się rodzi odruch
suwno-powrotny,
w otwarty ud bastion w środek wchodzę,
głupieję..."
Po twarzy koleżki płynie z wolna łez
parę,
po chwili milczenia egzaltuje w te
słowa:
- żeś brachu historię mego życia
zmalował,
tak trzymaj, pisz dalej, teraz wiem, że
masz talent.
Komentarze (23)
tutaj to dopiero korzysc dla spoleczenstwa/ wysoko
ustawiasz poprzeczke/niewazna tematyka,zawsze
utrzymujesz poziom/ zastanawiam sie co byloby po
trzeciej flaszeczce..(?) :P / zamiast
pluszaka-poczytaj mi na glos../
Rymetiusie - do "Ułudek" dodałam kolejne strofki (w
kom. ), zainspirowane Twoim wpisem. :))) Kłaniam i
dziękuję...
Po przeczytaniu Twojego wiersza chciałam kupić
flaszkę, by się przypodobać wenie...- ale niestety -
miałabym problem z obaleniem :) Świetny,
fantastycznie humorystyczny wiersz. Pozdrawiam.
Cenię w Tobie talent i poczucie humoru :)
Jak zwykle humor iskrzy :))) Pozdrawiam
Witaj..lekko z humorem ciekawie chwila zadumy i
refleksji ,,pozdrawiam+++
Bardzo dobry wiersz. Rymy zgrabnie dopasowane.
Wiersz czyta się lekko i rytmicznie. Forma wiersza
bardzo dobra.
Rozbawiłeś mnie do łez...zajefajny wiersz,he,he...jak
to flaszka może rozjaśnić umysł...pozdrawiam
serdecznie...
Moja wena taka płochliwa... może Twojego sposobu
wypróbuję :-) wiersz świetny :-)
wywołuje uśmiech, miło się czytało, a wena bywa
kapryśna, to fakt...pozdrawiam
Jak sposób sprawdzony, niech będzie powtórzony.
Pozdrawiam.
zgrabnie ujęta zależność ilości wobec jakości, a
wniosek - mała ilość alkoholu sprzyja Wenie Wiecha,
przy za dużej - głupieje z nią! pozdrawiam :)
No Rymetiusie - pojechałeś poe-zyją że bo brzusiu ze
śmiechu łzy poleciały i to na trzeźwo.
A niech Cię!
opis tworzenia ...:))
przecudowne poczucie humoru :):):)