Ukochane archaizmy
Niech się ino pokaże dziadów naszych
słowo
Sztambuch kares mantylka parol czy
niesnadnie
Słychać zgrzytanie zębów dołożą mu
zdrowo
Ukochani krytycy że ze wstydu padnie
Tylko czy to co nowe inaczej się miewa
Priorytetu nie znali zacni nam dziadowie
Na konstans... byli skorzy kto by się
spodziewał
Że będą gary zmywać... w przyszłości
panowie
Placebo im nie w głowie było ani mowy
Konkretnie traktowali gusła i uroki
Erzacem jak lekarzem miodek był wiekowy
Tylko czy asertywni byli do swej
,,kwoki”
Nie zdradzali empatii choćby nawet
chcieli
Bo kobiety z Konstansem musiały się
godzić
Hardzi byli dziadowie dla swoich
,,kądzieli”
Aż im z emancypacją wymyśliły wrzodzik
Za to teraz estyma gnębi męskie plemię
Gdy im te wyzwolone kością w gardle
stają
A wiadomo w człowieku duch korzeni
drzemie
Dlatego rozwiedzionych tyle par jest w
kraju
Komentarze (16)
Świetnie! Pozdrawiam@
Temat wiersza oryginalny i ciekawy,
przypomina o rozwoju polskiego jezyka
literackiego.
Świetne przypomnienie staroplszczyzny , urzeka swym
pięknem...powinno się pielęgnować tę praojców
mowę...emanuje ciepłem...śliczny z fantazją wiersz.
ja tez kocham archaizmy, może dlatego że już taka
stara jestem, boli mnie strasznie kaleczenie polskiego
języka przez młodych ludzi, wiersz jest piękny
trudny w odbiorze wiersz ,bo i trudny był ten nasz
staropolski język, trzeba dokładnie czytać, by te
wszystkie słowa zrozumnieć...ale świetnie Ci to wyszło
, pozazdrościć takiego talentu.
Czytam Twoje wiersze i zawsze z podziwem, jak ślicznie
dobierasz i zdobisz swoje wiersze staropolszczyzną.
Jesteś wyróżniającą się poetką, która w tak śliczny
sposób operuje słowem.
Na przestrzeni dziejów zmieniały się słowa... sens
pozostał ten sam. Życie płynąc zmienia się, tylko
niech te uczucia, co w nas drzemią ulegają rozkwitowi
w stronę ciepła i piękna...
Doskonaly pomysl na wiersz i doskonale wykonanie.
Bardzo dobrze sie czyta, nie bardzo mi sie podoba
jedynie, obarczanie wina "meskiego plemienia" za
wszystkie rozwody
podoba mi się Twoja zabawa słowem w wierszu..szczerze
się przyznam nie każde słowo zrozumiałam więc musiałam
sięgnąĆ do słownika..a to też dobrze bo twój wiersz
nie tylko mi się spodobal ale równiez zaciekawił i
czegoś nowego nauczył...
No cóż, na ten stary, archaiczny język trzeba mieć
czas. Teraz wszystko robi sie szybko, krótko, zwięźle-
połykając sylaby ( podobnie jak hamburgery z colą!) A
Twoje spostrzeżenie jest na czasie! Brawo!
Co do treści:prawda wieków ujęta w piekne
słowa...władza rozpieszcza, a ta co wieki trwała juz
tradycją się stała, dlatego dzis kościa staje i budzi
marzenia nie do spełnienia.Co do formy:wiersz bardzo
dobry w odbiorze, zmuszajacy do przypomnienia sobie
znaczenia słów dawnych.Cieszy,że ktos jeszcze je
pamięta i przypomnieć innym umie.
Ani słowa,wiersz świetny napikowany staropolskim
obyczajem i słownictwem niecodziennym.cyt.aut."Hardzi
byli dziadowie dla swoich kądzieli,aż im z emancypacją
wymyśliły wrzodzik".Świetnie i prawdziwie,przytyk, że
ho,ho.Rymowany,obyczajowy.
Przyznajcie, ze piękny był nasz staropolski język...
i zgadzam się z wypowiedzią szarmana.. Wiersz wywarł
na mnie wrażenie. Gratuluję.
Tak przyznam szczerze, że z sentymentem traktuję te
wszystkie językowe starości. Może , nie taką zbrodnią
jest ich czasem używanie. W końcu to nasi dziadowie
posługiwali sie takimi zwrotami.Zazdroszczę pomysłu na
temat wiersza. Miłe zaskoczenie, wiersz znakomity-
choć przyznam czyta sie go wolno.
Niski uklon za wspaniala" polszczyzne" ,ktora byc moze
dla dzisiejszej krytyki zbyt skomplikowana ,bo
mysle,ze latwiej jest gloski policzyc i sylaby niz
glebiej sie zastanowic nad pieknem poezji a bron Boze
,zeby trzeba bylo po slownik staropolszczyzny siegac
,przeciez lepiej isc na latwizne.