ukradkowe spojrzenia....
" serca nie oszukasz, miłosci nie zabijesz.."
Ukradkowe spojrzenie
ukryte w jej ramionach
ciche pozdrowienie
wysłane zza jej pleców
piękny uśmiech
gdy nie patrzyła
czuły gest podany
pod jej nieopatrznosc
słodki szept
do mnie kierowany
cicha nadzieja
przez Ciebie mi dana
Lecz puki co nie ja lecz ona
stoi wtulona czule
w twoje ramiona
spogląda namiętnie w twe oczy
zawistym spojrzeniem
ogarnia mą postać
dumnie kroczy u boku Twego
bym była zazdrosna
Powoli zapominam
o istnioniu twoim
lecz każde spotkanie
rozpala ogień
nieczuły na me zapomnienie...
kiedyś kochałam, tak mi sie zdawało, poznałam twą zagadkę... kochać odechciłam... K
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.