Ukryte braki początku
Ujawniam tajemnice braków w początku,
bo to co ukryte i tak dalej
i dalej.
nie ma bowiem pewności
czy żyjesz,
a wręcz przeciwnie!
Nie widać, nie słychać
żadnych horyzontów poznawczych,
pustą przestrzeń, imituję pustynia,
rozrasta się zalana w trupa
czarna mamusia bez dzidziusia,
lekko odsłaniając czaszkę
twardą jak skała
z wbitym centralnie krzyżem.
Chrystus sekundy przed śmiercią,
pamiętamy co mówił, co tam się działo
i to by było na tyle,
koniec części pierwszej,
ciąg dalszy nastąpi, może?
Ostatnie tchnienie to za krótko
by słowo stało się ciałem
i zdążyło się wypowiedzieć.
Szczęśliwi ci co urodzili się przed
Ukrzyżowaniem,
nie marnowali swojego cennego czasu,
przykro tym co go nie mieli
nic nie widzieli,
nie byli tu i tam.
Jedna myśl z przebicia
Boskiego generatora nie wystarczy.
Cóż nam pozostało?
Czekamy na Zmartwychwstanie,
niektórzy niecierpliwie się kręcą.
Komentarze (4)
cdn-ł :)
Zapraszam jutro będzie można posłuchać moich wierszy
http://www.klubmil.pl/24112016-jesienne-czytanie-poezj
i-i-nie-tylko
Nie ma nieba i piekła. Jest tylko jeden proch, który
dla jednych jest niebem, a dla drugich piekłem. A dla
najbiedniejszych naszym światem.
Zmartwychwstanie miało miejsce tez dni pić niej i co
roku tak jak Narodzenie świętujemy.
Nasze zmartwychwstanie nadejdzie, na to czekamy, ale
skoro tu jesteśmy musimy żyć tak by było to szczęśliwe
zmartwychwstanie.
Pozdrawiam.