Uliczny grajek
Tańczę w świetle lamp
przy dźwiękach gitary ulicznego grajka
w samym centrum miasta...
Wiruję pod niebem
pełnym gwiazd, chciałabym je zebrać
i zanieść Tobie...
Chce rzucić Ci je do stóp.
Zabierz je tak jak zabrałeś mi siebie
odchodząc...
Nie chce gwiazd, nie chce
żadnego innego światła, bo tylko Ty
byłeś
mają prawdziwą jasnością...
Gasną lampy, gaśnie świat...
W swej czarnej żałobnej sukni upadam
na twardy bruk życia...
Gubię się w tej ciemności,
zapadam się w nicość, odprowadzana
dźwiekami gitary
ulicznego grajka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.