Upadek
Podnoszę się z upadku
Strzepuję kurz bólu i zdrady
Boję się otworzyć oczy
Rozglądnąć dookoła
Po czasie tak długim
Nikogo chyba już tam nie ma
Ale zdobywam się na odwagę
I znowu upadam
Leże bezwiednie
Z wyciągniętą ręką
Oczami bez życia
Błagam
Pomóż
autor
Szymon N.
Dodano: 2009-01-24 22:12:27
Ten wiersz przeczytano 425 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
tak... trzeba zebrać w sobie odwagę, by upaść...
Ciekawe spostrzeżenie. Kompozycja utworu ładna i
poruszająca, podoba mi się:) jednak ,,rozglądnąć"
chyba nie jest poprawne...
zawsze znajdzie się ktoś to wyciągnie przyjacielską
dłoń..Pozdrawiam i powodzenia
towarzysz naszej podróży jest wszędzie.
Pozdrawiam.życzę powodzenia.