Urok James'a Bonda
Mówisz, że w sobie masz
zniewalający czar,
że każda ciebie pragnie,
jak magnes działasz na nie,
zawsze i wszędzie możesz
spełnić marzenia kobiet,
bo budzi w tobie noc
prawdziwe męskie "coś"
Mówisz, że jesteś kimś,
zaimponujesz mi,
że jak narkotyk wciągasz,
masz urok James'a Bonda.
Wybacz, ja jednak czuję,
że czegoś tu brakuje...
bo z dużej chmury, wiesz
może spaść mały deszcz...
:)
autor
Na skrzydłach motyla
Dodano: 2019-01-28 07:19:35
Ten wiersz przeczytano 514 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
To wszystko - jak wzajemna gra: on - kreujący się na
bonda - ona - "szczypiąca" jego dumne ego. Swietna
wycelowana ironia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Widać że owym jamesem jesteś zafascynowana.
Zgrabnie napisana farsa.Miło było przeczytać.
świetna punta jak i wiersz pozdrawiam
Celna puenta, bo skromność to wielka cnota.
Pozdrawiam :)
Sorry, słowo „jaśmin” powstało w wyniku automatycznej
korektury i nie ma w komentarzu nic do szukania.
Kto tak mówi jaśmin i się przechwala wystawia sobie
negatywne świadectwo.
Dlatego puenta jest słuszna.
Z przyjemnością przeczytałem.
Zapraszam serdecznie do rewizyty o ile Twój czas na to
pozwoli. :)