Urzeczona
W ciszy lasu zagubiona
słyszę tylko wiatru szum
słońce chyli swe ramiona
jak dogasający dzień.
W ciszy lasu urzeczona
wdycham tylu blasków moc
nim płatkami zawirują
nim mnie tam zastanie noc.
W ciszy lasu lunatyczka
do bieli baziowych kotków
wyciąga ręce...
pierwsze przebłyski wiosny
wkradają jej się w serce...
W ciszy zaklętej
wspomina jego słowo
które w myślach się echem
odbija...
niech to uczucie nie mija
nie mija
nie mija...
autor
leti
Dodano: 2008-02-25 22:45:21
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.