uśmiech
Ładuję kolejna kulę, w ukryciu przed
tobą,
nie interesuje mnie jak bardzo jestem
ranna,
wszyscy orzekli moją chorobę, więc musze
być chora,
ostrzegam cię więc, nie rób ze mnie
głupca,
rozłożę ramiona prosto w krwawe niebo,
będę krzyczała:wierzę, wierzę, wierzę.
Dzień dobry jak się czujesz? Posyłam ci
uśmiech.
Palec tkwi cały czas na spuście mego
bólu,
ja też nie mogę zawsze krzyczeć szeptem,
to dobrze...
autor
kasiawu
Dodano: 2004-05-30 13:28:26
Ten wiersz przeczytano 574 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.