Uśmiech losu
Na skrzydłach wiary
Uśmiech to losu, li tylko zaśmianie,
cierpieć w kochaniu miłości czekaniem?
Choć po brzeg pełni, zanurzeni w próżni.
W pragnieniu bliscy, jednakowo różni.
Siebie dajemy w życiu zagubieni.
Sięgamy nieba, a trzymamy ziemi.
Uśmiech to losu, czy może zaśmianie?
Darem nie miłość, ... lecz na nią
czekanie?
Janina Raczyńska-Kraj z tomiku: W blasku miłości
autor
Janina Kraj Raczyńska
Dodano: 2015-03-04 08:37:55
Ten wiersz przeczytano 1046 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
PanMiś, poniekąd czekanie to i dla mnie utrapienie,
ale smaczek swój ma, ha, ha ...
Miłego wieczoru życzę:)
Grzegorz Szymczak, bingo!!/pomijając słowa "wybrał,
chciał - nie chciał" - nie nadawajmy światu formy
osobowej/
:)
Zgadzam się z Tobą - miłość i jedność to są po prostu
komplementarne pojęcia. Tak naprawdę chodzi o jeden
stan, ale warto wymienić te dwa słowa - po to by
właściwie zrozumieć czym jest miłość i o jaką jedność
chodzi. Większość ludzi pojmuje miłość w mniej lub
bardziej błędny sposób - jako uzależnienie od kogoś
innego, albo w drugą stronę jako wyłącznie poświęcenie
się dla kogoś. Najczęściej jednak pojmując miłość jako
uczucie zawężone do tych osób/istot do których
jesteśmy przywiązani. Tymczasem sednem jest właśnie
jedność - uczucia scalenia świadomości, które powoduje
że we wszystkich działaniach staramy się działać na
pożytek wszystkich istot - swój oczywiście równolegle
też - to miałem na myśli pisząc o tym, że świat jest
układanką - jak puzzle i trzeba dbać o to, aby każdy
element znalazł się na właściwym miejscu.
Z kolei w drugą stronę - gdyby mówić wyłącznie o
jedności - pomijając ten pierwiastek który scala -
czyli miłość, ma się wrażenie, że ta jedność była by
jakaś pusta. Statyczna - jak nicość. Miłość jest więc
tym, co jedność ożywia - dlatego pewnie wszechświat
jest taki jaki jest, jest dynamiką - widać nie chciał
już być nicością. Wybrał więc rozwarstwienie i ...
miłość - w głębi jednak pozostając jednością.
pozdrawiam :)
Grzegorz Szymczak, zgadzam się tylko, że ta jedność
jest miłością /siebie i bliźniego, miłością
spełniającą się. Samo pojęcie jedności zawiera
pierwiastek egoizmu. Jedność pojmowana filozoficznie
jest tylko swego rodzaju stanem i nijak nie można
stawiać znaku równości, ani przyrównywać do miłości.
Tak czy siak wiem co mówisz i w dużej części z Twoim
rozumowaniem się zgadzam :)
A mnie się wydaje, że wyżej od miłości jest...
jedność. Miłość jest (jedyną) do niej drogą.
Szukamy w świecie tego, czego brakuje nam w nas
samych. Do końca ogrzać można się jednak tylko w
blasku rozpalonego w kimś innym płomienia - czyż nie?
:)
Ważne by gonić króliczka,a nie by złapać go:)
Dobrej nocy życzę.
+
Ladny uśmiech losu. Dobrej nocy
Masz rację, czekamy na miłość i uśmiech losu.
Dziękuję za odwiedziny (niekiedy nawet regularne) miłe
komentarze i punkciki. Dobrej nocy Wszystkim życzę :)
...no chyba, że to jest zaśmianie... a wtedy to już
poważna sprawa :)
Kazap, uśmiecha się, do każdego uśmiecha, tylko nie
każdy ten uśmiech dostrzega, a już o przyjęciu czy
odwzajemnieniu to broń Boże, jeszcze okazałoby się, że
narzekać nie wypada, a co gorsza nie ma na co... :))
Dobrej nocy życzę :)
nie do każdego sie uśmiecha
pozdrawiam
Ninko każdy wers czytam i analizuję. Poddajesz mój
umysł pięknej refleksji poprzez te pytania. Żyjemy,
bierzemy od losu co daje ale czy mamy świadomość
takich pytań. Bardzo dobry wiersz:)
darem i miłość i czekanie... :)) ładnie, miło było
przeczytać