Uśmiech wróżki...
Miałaś dzisiaj oczy zmęczone,
jakiś smutek w nich nieuchwytny,
i ten uśmiech, jakby wymuszony,
przykre...
Pewnie miałaś ciężki dzień, kochanie,
nie zaprzeczaj proszę, przecież czuję.
A wieczorem czekałaś na mnie,
dziękuję...
Co mam zrobić, powiedz mi miła,
czy jest na to jakieś zaklęcie,
byś się nigdy już nie zasmuciła
więcej?...
Dam Ci serce, dam kawę do łóżka,
z świeżych malin przyrządzę śniadanie,
uśmiech dam, co przysłała mi wróżka,
jak wstaniesz...
Rozchmurz czoło, wszystko będzie dobrze,
nowe skrzydła Ci wkrótce wyrosną
i ponownie ulecisz w przestworza
wiosną...
Komentarze (6)
Pięknie, romantycznie, a jednak jakiś smutek mi
pozostał...
Wielkie dzieki za ten wiersz- jest piekny i podnosi na
duchu.
Bardzo, bardzo mi sie podoba. Zakochany po uszy zrobi
wszystko dla swej ukochanej. To nazywa sie miłość a
jak pieknie napisany ten wiersz ach można czytać i
czytać i sie rozkoszować.
Jestem pod wrażeniem duży plus.
Chciałabym by ktoś tak pięknie do mnie mówił. Pięknie
ciepło z serca i z sercem.
Ślicznie. Nie mogłem jedynie przeczytać "z świeżych",
a "ze świeżych" nie bardzo pasuje. Ciekawa konstrukcja
wiersza ładnie się zgrywa treścią i czytanie sprawiło
mi prawdziwą przyjemność.
I to sie nazywa prawdziwe uczucie....Bardzo zgrabnie
napisane.