Utracona miłość
Mam już dość tych kłamstw
Robiłeś nadzieje mi...
Teraz znów sam nie wiesz, czego chcesz
Raz zachowujesz się jakbym bykla Twą
miłością
Innym razem mówisz, że nie chcesz ode mnie
nic
Kiedy bałam się miłości mówiłeś, że nie
zranisz mnie...
Dziś, kiedy Ci zaufałam wiem, że popełniłam
błąd
Bawisz się mną...
A ja tego nie chcę...
Teraz to Ty będziesz mnie zdobywał
Może to ja popełniłam błąd
Może za szybko chciałam zeby to wszystko
się potoczyło
Może za dobrze chciałam
Usłyszałam, że nie chcesz by to cokolwiek
dla mnie
I dla Ciebie znaczyło
Wiedziałam, że to wszystko było zbyt piękne
by mogło wiecznie trwać
Teraz już nie zaufam Ci
Nie wiem, co zamierzasz z tym zrobić
Boisz się o tym rozmawiać
A ja już nie mogę wytrzymać tej niepewności
Co mam rozumieć przez Twoje zachowanie?
Co ma teraz myśleć o nas?
Czy to wszystko ja zepsułam?
Czy jest nadzieja, że będziemy razem?
Dla mnie niektóre pytania zostaną bez
odpowiedzi
Pokochałam Cię...
Ty mnie odtrącasz...
Nie chcę tego... nie chcę żyć bez Ciebie
Nie rób mi tego, nie rań mnie
Proszę zrob coś byśmy byli razem
szczęśliwi...
Komentarze (2)
Miłość to nie gra, a Ty nie powinnaś pozwalać na
zabawę Tobą, według mnie nikt na to nie zasługuje.
wiersz ma formę listu, rozmowa o stanach
niedokończonych i błagalne wołanie o miłość. czy on na
to zasługuje?