Uważajcie na kostuchę.
Byłam cały tydzień w cieplutkim łóżeczku
złożona chorobą. To na pewno grypa.
Nagle ktoś tu przyszedł, czarna na nim
kiecka,
kogo zobaczyłam? Czarniutkiego typa.
Bary jak u tura i kołtun na głowie,
dziób jak u jastrzębia, oczy reflektory.
Weszła już do wnętrza, stanęła w połowie
- trafiłam ja dobrze, czy tu jest ktoś
chory?
Łapie mnie za gardło, ścisnęła kołnierze
i tak jak pióreczko mnie za sobą
wlecze.
Co ten czarny kogut zrobić mi zamierza,
chyba z jej pazurów nikt już nie
uciecze.
Wszystkie swoje siły do kupy zebrałam,
chwyciłam za klapy okropnego typa,
zwinnie na korytarz kołtuna wypchałam,
chociaż mnie męczyła wciąż paskudna
grypa.
Wyglądam judaszem przez te drzwi
wejciowe,
pod płaszczem dostrzegłam ogromne
kościska.
A ten czarny olbrzym z kołtuniastą
głową,
wciąż ognistym ślepiem w moją stronę
błyskał.
Wychodzi mój sąsiad, pijak z
naprzeciwka,
- zapraszam paniusię, coś tam jeszcze
gadał,
pogramy dziś w karty, jest śledzik,
nalewka,
odmówić paniusiu chyba nie wypada.
Kostucha powstała, szczęka jej opadła,
i na zaproszenie zbyt odważnie wchodzi,
wypiła mu wódkę, wszystkie śledzie
zjadła
i siedząc na chłopie do windy podchodzi.
Zapytałam dzieci, czy może widziały,
jak wielka kostucha na chłopie jeździła.
Zdjęcia tam robili, filmy nagrywali.
Trzymała za kołnierz, z butli wódę piła.
Komentarze (40)
Tytuł to dobra przestroga.
Treść wiersza trochę budzi lęk.
Jak napisali poprzednicy - z kostuchą nie ma żartów.
Cieplutko pozdrawiam :)
Z kostuchą nie ma żartów, chociaż niekiedy komuś uda
się ją oszwabić.
Pozdrawiam serdecznie
Czy to z Kostuchą, czy z Kościejem, żartów nie ma. Ale
wiersz, choć dramatyczny, tryska czarnym humorem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia.
Spotkanie z kostuchą nikomu nie ujdzie na sucho.
Szkoda, że śmierć nie zna się na żartach, gdy zbiera
żniwo jest nader poważna.
Miłego dnia, Broniu :)
Serdecznie dziękuje za miłe komentarze.
Rozbawił mnie Twój czarny humor. Serdeczności
Bronisławo :):)
Zaczęło się dramatycznie ale na szczęście skończyło
humorem:)
Pozdrawiam Broniu:)
Marek
nigdy z kostuchą nie ujdzie na sucho
...z kostuchą nie ma żartów,coś wiem na ten temat....
Serdecznie wszystkim komentującym dziękuję za miłe
komentarze. Pozdrawiam.
Super wiersz! Bardzo na Tak :)
Pozdrawiam serdecznie Broniu :)
Jak dla mnie wena pojechala po bandzie i wyszedl
wiersz ktory mial wystraszyc a nie zrobil tego
ponieważ jest znakomity;)
I powiodła go windą do...
Świetna mroczasta niebajeczka.
Pozdrawiam serdecznie.
No nieźle, nieźle... ale poczucia humoru nie da się
odmówić. Pozdrawiam
Świetnie zobrazowana kostucha.
Nakreśliłaś obraz współczesnej kostuchy, takiej z
ludzką twarzą...
Fajnie i z poczuciem humoru.
Jest narastające napięcie i zabawna puenta.
Na duże TAK!
Pozdrawiam bardzo cieplutko