Walentynki po remoncie
Przytul mnie mocno, gładkodłonnie,
tak jak się tuli tynk do ściany.
Obrzuć spojrzeniem niczym złodziej
wyrwij zegarom z objęć. Wpadnij
w obłęd i zachwyt nad powierzchnią,
która się odda wzdłuż i w poprzek.
Prowadź dosadnie, lecz nieśpieszno.
Gładź mnie na miarę. I na oślep
kochaj, rozciągle. Aż po sufit
niech styl i forma się rozpęta.
Bo tylko z tobą chcę się budzić
w domu, gdzie m y zasypia w szeptach.
https://www.youtube.com/watch?v=BG5ef-QOFRw
Komentarze (33)
Bardzo dziękuję za poczytanie :)
re Arku, to słowo jest związane z tynkami. Taka gładka
powierzchnia o grubości 2 mm, jak przejedziesz po tym
dłonią jest gładziutka :)
Walentynki to inaczej "Walę tynki" ;)
Ja osobiście nie obchodzę.
re Jastrzu, miłość małżeńska to połączenie majtek i
głowy i jeszcze kilku innych miejsc ;)
Święci KK nie wzorowali się na świętości Jezusa, ale
mają do spełnienia zadania zlecone przez
instytucjonalizm dla mamony mz Myślę, że świetnie
spełniają swoje role dla kleru i gospodarki dewocyjno-
dewocjonalnej.
Ślicznie :)
Pozdrawiam Miluś
Ale plusa masz i tak.
Wiersz ładny, ale trochę mi przykro go czytać. Mikołaj
biskup Myry został już dawno zastąpiony popkulturowym
Świętym Mikołajem. A teraz trwają zakusy na świętego
Walentego. Wiem, że wierzysz inaczej niż ja, ale dla
mnie święty Walenty jest patronem tej miłości, która
siedzi w głowie, a nie tej umiejscowionej w spodniach.
Witaj Moniś. Lubię takie twoje wiersze i taką
"wielokulturową lirykę". Sam staram się tworzyć własny
styl i bardzo doceniam, że Ty dorobiłaś się własnego.
Pozwolę więc sobie na odrobinę szczerości. Nie podoba
mi się "gładkodłonnie", tak jak nie podobałoby mi się
czułoręcznie, czy ciałolubnie.
Ale to moje subiektywne i być może skrzywione
odczucie.
Jedenaście pierwszych wersów ma metrum 5/4, a ostatni
4/5. Jeśli to celowe, to jest ok, bo puenta dopuszcza
taki zabieg ze zmienionym akcentowaniem.
Miałem kiedyś Twojego maila, ale mi zginął. Wyślij mi
choćby pustą kopertę.
Pozdrowionka Moniś :):)
I ja znam :)))
Ten znakomity wiersz! :))) Miło znowu przeczytać. I
zawsze z największą przyjemnością.
Pozdrawiam, Milyenko :)
Miłość pisze piękne wiersze...
Pozdrawiam:)*
Pięknie, miłośnie z podobaniem, pozdrawiam ciepło.
Urocze wersy :) Każda miłość od czasu do czasu wymaga
"remontu" ;) Niech się spełni z powodzeniem :)
Pozdrawiam ciepło :)
Znam, to jeden z Twoich klasyków. Cudny:).
Ślicznie.
Pozdrawiam :)
pięknie (bo miłość jest jak domowe gniazdo)
I właśnie takie Mily'owe pisanie
rozbrajać każdego jest w stanie.
Piękna prośba, bardzo romantycznie :)
Bardzo ładnie przekazana intymność i romantyzm poprzez
metaforyczne odniesienia do remontu. Sugeruje, że
miłość może być porównana do starannie
odrestaurowanego domu, gdzie każdy detal jest
pielęgnowany i ceniony, co sprawia, że każdy chce się
budzić w takim domu, gdzie miłość zasypia w spokoju i
delikatności. Pojawił się też neologizm
"gładkodłonnie", zapewne po to, aby opisać delikatność
i czułość dotyku.
(+)