Walentynki po remoncie
Przytul mnie mocno, gładkodłonnie,
tak jak się tuli tynk do ściany.
Obrzuć spojrzeniem niczym złodziej
wyrwij zegarom z objęć. Wpadnij
w obłęd i zachwyt nad powierzchnią,
która się odda wzdłuż i w poprzek.
Prowadź dosadnie, lecz nieśpieszno.
Gładź mnie na miarę. I na oślep
kochaj, rozciągle. Aż po sufit
niech styl i forma się rozpęta.
Bo tylko z tobą chcę się budzić
w domu, gdzie m y zasypia w szeptach.
https://www.youtube.com/watch?v=BG5ef-QOFRw
Komentarze (33)
Dzięki Bodku :)
Ja ma inne 'wykonczenie' powierzchni sciany... tez
bardzo gladnie. :)))
Gladziutki, cieplutki wiersz. +++
Juz tu byl(?), bo zabralas prawie wszystkie. :(
Z niskimi uklonami, Milyenko. :)
Dzięki za zajrzenie :)
re Groschku, avatar ze strony stylowi.pl :)
Jeśli chcemy uwypuklić jakiś wyraz bądź wyrażenie w
tekście, posługujemy się tzw. pismem rozstrzelonym.
Bardzo do mnie przemówił Twój wiersz. Pozdrawiam.
nie wiem tylko co znaczą
rozerwane litery m i y..
a przede wszystkim jak
trzeba to czytać? pzdr.
24: Twój Avatar troszkę
mnie rozkojarza - widzę
go nawet po zamknięciu..
wierszyk ś licznie-ładny
Piękne te twoje wiersze o miłości ...pozdrawiam Mily
Dzięki:)
re GP nie mam remontu. Mam fantazję ;)
Cudowna poezja!
Serdecznie pozdrawiam
Te porównanie z tynkiem i ścianą moim zdanie nie
koniecznie zabrzmiało poetycznie. No chyba że akurat
masz remont to tłumaczyłoby skojarzenie. Jak zwykle
trzymasz poziom Pozdrawiam z uśmiechem:))
Dzięki Dziewczyny :)
Piękne rozmarzenie z wersów płynie.
Pozdrawiam serdecznie
Ufff... Dobrze, że zajrzałam, nie dałam punkcika.
Przepraszam.
Witaj,
pamiętam...
Podoba mi się wciąż jeszcze.../+/
Pozdrawiam z uśmiechem.