I wanna do wanna*
I wanna do wanna*
pod korcem maku skrywam starannie
myśli o czasie teraz już przeszłym
gdy się kąpałem w tej starej wannie
fin de siècle`owej którą przywieźli
z kresów dziadkowie w babcinym wianie
nieco szczerbata i lekko krzywa
dno miała mocno pokarbowane
o krakelurze z siateczką szkliwa
i pochyleniem po obu stronach
a kiedy znowu przyjdzie na pamięć
myśl lekka jak sen w nocy ramionach
zanurzę ciało w pienistą zamieć
niech spłyną z niego brudy istnienia
a gdy ogarnie wody błogostan
powrócisz jako moje natchnienie
wtedy poproszę ; na zawsze zostań
11.01.2009
* żart.po angielsku; „chcę zrobić – chcę”
Komentarze (27)
w wierszu ciepły akcent wspomnień, jednak żywy Wiersz
ma nastrój intymności Ładny
Wiktor wiersz jest swietny , bardzo orginalny. Co do
Yolki nie przejmuj sie to jest echo , ktore jeszcze
odbija sie po Twoim wierszu o pajakach . To swiadczy
ze zabolalo adresata :) Jak powiedzial Tuwim ?
odnosnie krytykow i eunuchow ...? Przypomnij mi
prosze bo nie pamietam :)
Piękny romantyzm, bardzo lubię takie wiersze. Forma
także nienaganna. Pozdrawiam i Duży Plus.
"już kąpiesz się nie dla mnie w pieszczocie pian, nie
dla mnie już przy wannie odkręcasz kran..."
„...gdzieżeś my się zeszli...” – w
sformułowaniu „żeśmy” końcówkę
„-śmy” dołączono do spójnika
„że”, jak np. w tym całkowicie poprawnym,
ale potocznym zdaniu: Powiedziała, żeśmy się zeszli.
Punktem wyjścia było tu zdanie: Powiedziała, że się
zeszliśmy. Natomiast zdanie „Gdzie żeśmy się
zeszli” (pisownia rozdzielna) jest również
potoczne, ale niepoprawne. Końcówkę –śmy
dołączono do „że”, którego w zdaniu
wyjściowym nie było: Gdzie my się zeszliśmy. Można by
jeszcze powiedzieć „Gdzie myśmy się
zeszli”, ale nie „Gdzie żeśmy się
zeszli” bo skąd owo że-?( na podstawie poradni
językowej PWN).
Ja nie oceniam wartości poetyckich wierszy. Uważam, że
każdy ma prawo do swojej indywidualności artystycznej.
Ale uważam też, że jeśli już umieszczamy jakiś tekst w
internecie to musimy dbać o poprawność pisowni. Być
może, że przeczytają to setki, tysiące, dziesiątki
tysięcy (a może i więcej) osób. Jeśli tekst będzie z
błędami gramatycznymi i ortograficznymi to błędy te
będą powielane i utrwalane setki, tysiące, dziesiątki
tysięcy (a może i więcej) razy...aż w końcu zapomnimy,
jak poprawnie napisać nasze imię i nazwisko.
Uffff...ale się napisałam...Przepraszam, że trafiło na
ciebie, ale jesteś poczytnym autorem : ) a mnie jakoś
tak naszło ;) Mającym trudności z poprawną pisownią
polecam stronę:
http://bykom-stop.avx.pl/czymsprawdzac.html
"Uwannienie " Wiktora-- "Uwiktorienie" wanny ;-)))
Szczególnie te "gdzieżeś" (gdzieżeś, och gdzieżeś,
dziewczyno moja), ten tak piękny i dobry zabieg
formalny ( z tym archaizmem branym z gwary...
potocznej) powoduje, że ta wanna staroświecka tylko
już może człowieka uwannić. Dobre.
fajny, niby kąpielowy ;). pozdrawiam ciepło :)
wiersze ostatnio starsze zamieszczałeś, lecz w tym
widzę "nowego" Vick Thor'a, znaczy się z tym "starym",
dobrym poczuciem humoru;
starannie w wannie po szyję w milczenie, gdyż w wodzie
ciało pływa (a jak wiadomo ryby głosu nie mają) głowę
tylko chcesz widzieć, resztę wolisz ubrać we
wspomnienie,
gdyż dawne ciało wolisz pamiętać-albo jesteś
Geniuszem, albo ja Głupcem, heh
Tytuł bardzo fajny ;D.
Ogół całkiem mi się podoba.
zawsze miło cię przeczytać pozdrawiam trochę sięosób
pozmieniało ale twarz starych też zostało miło
poz.:)))
No to sąsiedzie, po malutkim..:))+pozdrawiam