Wariacja intymności
Kropla z morza opanowała świat,
Nikczemnym planem zalewając suchotę,
Płomienie słońca wyparły się ilości,
Stanowiąc drzewo porządku i ochłody,
Cień lipy i powiew miętowej bryzy znad
morza,
Złagodził głód i pragnienie,
Sukcesów, tryumfów i trąbek szklanych,
Z których dźwięki dostojne otoczyły wnet
bramy,
Wyrywając z mych dłoni jedyny instrument
niewinności,
Odgrywając zarazem pogrzebny hymn
cudzołożności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.