Wciąż śnie...
Sen przychodzi tak łatwo,
Lecz jak ciężko o nim zapomnieć
Bezdźwięczne echo mych myśli
Goni mnie w tym mroku…
Jutro przyjdzie wkrótce
Otworzy me powieki
Wyrwie z Twych objęć,
Oplecie swym chłodem…
Nie starczyło marzeń,
Gwiazdy spadły nagle
Gorzko płacząc nad nieszczęśnikiem,
Który stracił nadzieję…
Nie starczyło słów,
Ten sam sens błądzący
Wśród bezkresu znaczeń
Każdej małej chwili…
Nie starczyło odwagi
By zatrzymać czas…
Odnaleziona wieczność
Znalazła swój kres…
Nie starczyło nas samych,
Zagubieni w sobie,
Straciliśmy życie
W pogoni za wiatrem…
Bezdźwięczne echo mych myśli
Goni mnie w tym mroku…
Żyjemy nie jak chcemy, lecz jak potrafimy... niestety
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.