Wczasy z nikotynką...
Zagubione jezioro
Na skraju lasu.
Z dala od miejskich spalin,
Codziennej gonitwy i hałasu,
Przyciąga turystów.
Czyste powietrze,
Zaciszne ustronie...
Słońce rozkosznie pieści,
Sitowie cicho szeleści
Gdy wietrzyk powionie.
Warunki - marzenie
Na relaks i uspokojenie.
Na dzikiej plaży
Leżą nagie dziewczyny -
Jak rzeźbione bóstwa.
Opalają się,
Dotleniają się -
Każda z papierosem w ustach...
W objęciach nałogu nikotyny
Wdychają głęboko
Zgubne dymu "witaminy"
Absolutnie -
Bez frasobliwej miny.
A wszystkie przestrogi -
Traktują jak kpiny.
Szkoda, że dla palaczy
Szanować zdrowie,urodę
I przyrodę -
Tak niewiele znaczy...!
Julian Niestoruk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.