Wczesna jesień
Jesień przyszła wcześnie w tym roku
I lata też jakby nie było
Przemierzasz park powolnym krokiem
W objęciach mgły znajdując miłość
Popatrz - już spadły pierwsze liście
Ptaki umilkły w drzew koronach
I chociaż idziesz tam gdzie szliście
U boku Twego cień, nie Ona
Kropelka deszczu miękką strugą
Policzkiem spływa, ust dopada
Spoglądasz w górę bardzo długo
Choć dobrze wiesz, że deszcz nie pada
Rozmyły sie obłoków twarze
Ziewaniem słońca obrażone
Będą osobno, będą razem
Gdy noc je wtuli w swe ramiona
Tramwaj przemyka gdzieś w oddali
W blasku latarni liście płaczą
Opuszczasz wzrok, poprawiasz szalik
Podnosisz kołnierz … pora wracać.
Komentarze (3)
Dobrze ze jesien juz minela , ´wiosna swym szalem nas
otula ,zobacz juz graja sloneczne struny na harfie
naszych ulic- Podziwiam warsztat, dobrze wiesz , ze
jestem pod wielkim wrazeniem tego wiersza ....
sciskam...
Świetne wyczucie nie tylko przyrody leczi także
charaktelogi ludzkiej .Wiersz bardzo ładnie napisany.
dobry wiersz!....przeczytam więcej, pozdrawiam.