We mgle..
Po omacku we mgle błądziłam
myślałam że mgłę wyśniłam
że snem była koszmarnym
a jednak realnym czarnym
Szukałam w tej bieli wytchnienia
dotykałam swojego istnienia
rozgarniałam dłońmi drogę
wiedziałam ze stanać nie mogę
Gdzie Twoja dłoń kochanie?
co we mgle ze mną się stanie?
krzyk uwiązł w gardle z rozpaczy
wołam cię bo tyle znaczysz
Nagle mgła opadła
moja dłoń Twoją znalazła....
Michałowi... Słoneczko
carpe diem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.