wędrówka
dzisiaj do mnie jesień przyszła
po nierównej drodze
podpierając się laseczką
zmęczona już srodze
sypiąc wokół smuteczkami
i mokrymi liśćmi
może jeszcze błyśnie słonkiem
barwami się przyśni
i zmęczone oczy we śnie
nasyci widokiem
tańca wiatru kolorowym
przed starości mrokiem
a tymczasem odpoczywa
na rozstaju drogi
czy już pora na balkonik
by odciążyć nogi?
wkrótce trzeba głowę złożyć
na mchowej podusi
zasnąć słodko bowiem zima
wieczną bielą kusi
Komentarze (22)
Na biel wieczną jeszcze nie pora,
bo biel zimowa na saneczki woła,
więc nie smutaj się Autorko, tylko radość w sercu
miej.
Szadunka jesienna pięknie.
Głos mój i szacun jest twój!
Smutny ale urokliwy wiersz:)
bardzo na TAK szadunko
Pociesza nas fakt, że przyroda na wiosnę się odrodzi.
Natomiast jesień to w pigułce przemijanie - do
ludzkiego losu nawiązanie. Pozdrawiam serdecznie,
beztroskiego dnia:)
Coraz bardziej nie lubię zimy.
U nas w tamtym roku zasypane chodniki przez 2 mce.
Ale widoki piękne.
Witaj
Spokojnie, wiosną się wszystko odrodzi...
Pozdrawiam
;)