Wersy życia
Sunę grafitem
po kolejnych dniach.
Czasem wpadnę na
bruzdę papieru,
która wypacza
moje myśli.
Już w nikim,
na siłę,
nie próbuję umieścić
podniosłych słów.
Jeszcze nieraz,
ktoś się będzie starał
zakołysać biurkiem,
bym spojrzała.
Cieszysz się,
gdy znajduję piękno
pośród brudnych
wersów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.