Wesele
by nie ronić
już więcej
chwil bez siebie
jak łez
ślub weźmy
pod tą brzozą
strzelistą
jak cerkiew
niech darzy nam się
rozłąka
w bezlistną noc
włosy
będziesz mieć spięte
moim zachwytem
sukienkę założysz
z moich westchnień
za lasem
czekają góry
jak weselny orszak
i pojedziemy razem
przez mgły
światu codziennemu
w twarz się roześmiać
autor
Martial
Dodano: 2005-03-09 00:03:35
Ten wiersz przeczytano 617 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.