Wewnętrzna walka
Nie chcę słyszeć „Do widzenia”
I nadziei budzić sennej.
Jeśli żyje cząstka ciebie,
niech na zawsze umrze we mnie.
Nie potrzeba też litości
jak głupiemu na uciechę.
Nie przyprawię już niczego
ani łzami, ani śmiechem.
Słowo „Żegnam” tu pasuje,
dziś wiem o tym doskonale.
Mogę w nowe wejść bez bólu
nie pamiętać to, co stare.
Tylko problem, jak to zwykle,
toczy walkę rozum z sercem.
Głowa mówi — Nie chcesz wcale.
Na to serce — Chcesz go więcej.
I tak krążą moje myśli
na kawałki dusza zbita.
Bo nie „Żegnaj” chce usłyszeć,
lecz co ranek twoje „Witam".
Komentarze (11)
Witam,
podobają mi się te pozornie radosne wersy.../+/
Wytrwajmy.
Pozdrawiamz uśmiechem.
Lubię Twoją poezję:)**
Ładny, rytmiczny wiersz.
Pozdrawiam :)
Ot, rozterki bolącego serca. Smutnie, ale pięknie
piszesz
Dzięki Mily. Poprawiłam raz bo mi razem wpisało, to
znowu to. Mój telefon mnie nie lubi.
wiedzenia czy widzenia?
Związki to niekiedy trudne przejścia...
Pozdrawiam :)
A Irena Jarocka śpiewała: "Kocha się raz, potem drugi
i trzeci i znów."
Tego tylko co dobre Kawusiu- jak najwięcej Tobie.
najlepiej żeby serce z rozumem współgrały.
W codzienności trwa walka serca z rozumem. Niech w
Twoim życiu zgodnie współpracują. Ślę moc radosnych
pozdrowień i uśmiechów:)
Jeszcze jeden dowód na kobiecą zmienność. Wiersz
porusza głębokie uczucia i konflikty emocjonalne,
uwypuklając rozterki między rozumem a sercem w
kontekście pragnienia zapomnienia przeszłości i
jednoczesnej tęsknoty za nią.
(+)