Wiatr w kominie
Na zimowe wieczory, do poduszki... / z melodią w tle /
A w kominie wyje, gwiżdże wiatr.
Muszę przyznać, że wprost sen mi skradł.
Zasłuchany w jego śpiewny szum,
myśli skupić nie potrafię znów.
Gdzież pomknęły, dokąd on je zwiódł?
Czemu właśnie do mnie zimą wpadł,
ten hulaka, niczym zimy dech,
i pomieszał myśli, że aż strach.
Gdzieś daleko pogna z wiatrem myśl,
zaszaleje i zaszumi dziś.
Przy innym kominie, w mroźną noc,
wciąż nie może zasnąć inny ktoś.
Serenady wichru w każdą noc,
słuchasz jakby miał nad tobą moc.
Zapominasz, że on może przyjść,
przy kominie serce twoje skraść.
Komentarze (55)
Romo,
dzięki za poczytanie i komentarz.
Pozdrawiam :-)
Andrew wrc,
dzięki za wizytę /sorki, że tak późno ale byłem na
wyjeździe/.
Pozdrawiam
niezły huncwot z tego wiatru,,,z przyjemnością
przeczytałam,,pozdrawiam :}
Ładnie Mariusz, lubię Twoje romantyczne, wiatrem,
czasem wiosną, jesienią i zima - odszyte wersy:-)
ładnie zagrałeś:) pozdrawiam serdecznie
Celino,
widzę, że pamiętasz świerszcza ;-)
Tym razem usnął... za kominem, na całą zimę.
Dzięki za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam
Tymon od Edwarda,
;-)
Pozdrawiam
Basiu,
dzięki za odwiedziny.
Miłego weekendu. :-)
Lubię motyw wiatru u Ciebie ale do pełni szczęścia
brakuje mi świerszcza:)
Przyjemny utwór, chociaż autor musiał zjeść zbyt dużo
grochówki, ponieważ jak na tak krótki wiersz, to
jednak razi ta ilość słowa "wiatr" w różnych
odmianach. Przy tej ilości wiatru, wziąłbym coś na
wiatry. Poważnie jednak już pisząc, to utwór może być,
choć łba nie urywa.
https://www.youtube.com/watch?v=9BMQt82Ctv0
super! Pozdrawiam:)dziękuję za komentarz u mnie
super! Pozdrawiam:)dziękuję za komentarz u mnie
44tulipan,Bożeno,
pewnie go już słyszałaś.
Czasem nawet chcę go posłuchać.
Miłego wieczoru :-)
Marcepani,
miło, że wpadłaś do mnie z komentarzem.
Pozdrawiam :-)