Wiatr w kominie
Na zimowe wieczory, do poduszki... / z melodią w tle /
A w kominie wyje, gwiżdże wiatr.
Muszę przyznać, że wprost sen mi skradł.
Zasłuchany w jego śpiewny szum,
myśli skupić nie potrafię znów.
Gdzież pomknęły, dokąd on je zwiódł?
Czemu właśnie do mnie zimą wpadł,
ten hulaka, niczym zimy dech,
i pomieszał myśli, że aż strach.
Gdzieś daleko pogna z wiatrem myśl,
zaszaleje i zaszumi dziś.
Przy innym kominie, w mroźną noc,
wciąż nie może zasnąć inny ktoś.
Serenady wichru w każdą noc,
słuchasz jakby miał nad tobą moc.
Zapominasz, że on może przyjść,
przy kominie serce twoje skraść.
Komentarze (55)
Janina Kraj Raczyńska,
miło, że wpadłaś do mnie na poczytanie.
Miłego, słonecznego dnia życzę. :-)
Damahiel,
dzięki za poczytanie.
Pozdrawiam
Romantycznie, rytmicznie i melodyjnie.
Dobrego dnia życzę :)
Valerio,
nawet mroźną zimą ;-)
Dzięki za poczytanie i odwiedziny.
Pozdrawiam
Bronko,
czasem warto go posłuchać niż przespać całą noc ;-)
Pozdrawiam
Kasiu,
wiatr romantycznym jest hulaką... ;-)
Dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam
niezłe
romantyczny ten wiatr;)
Bardzo ładny romantyczny wiersz. Często nie daje spać,
jak tak gwiżdze, wyje za oknem, czy w kominie.
Pozdrawiam.
Romantyczna melodia :)