Wiatr i skóra
Napisałem ten wierszyk będąc na spacerku
Gdy wiatr ociera się o naszą skórę
bawi się z nią,
muska ją czule
Jak by chciał się bawić,
jak by chciał z nią tańczyć
a skóra się rumieni
i pachnie zapachem pomarańczy.
Ociera się wiatr o skórę leciutko
pieszcząc delikatnie,
raz prawę,
raz lewę uszko
póżniej ramiona,
dalej śliczna szyja
I dalej wiejąc juz nic nie omija.
Jest to dla skóry bardzo przyjemne,
lekko ją chłodzi,
delikatnie gładzi
A skóra jak w tańcu daję się prowadzić.
Ogarnoł więc wiatr
całość raz jeszczę,
i poleciał dalej nie martwiąc się
juz niczym więcej
wspaniałe przeżycie
Komentarze (2)
"skóra jak w tańcu daję się prowadzić.(...)"
Nietuzinkowe slowa
świetny! bardzo mi sie podoba ten opis.... aż chce sie
wyjść by móc to przeżyć