Z wiatrem przeszło S
Tańczący po lesie wiatr rozhuśtał cienie
drzew,
z kasztana w zarośla wpadł, w kolczaste
złudzenia.
Gdy jak derwisz wirował, wkręcił się w
marzenia
i zgasił barwy ognia studząc gorącą
krew.
Utkał kobierce z liści wywiał mi z serca
żal,
nieśmiało w korę dębu jak dzięcioł
zapukał.
Szybując nad polaną, wspomnień naszych
szukał -
uczucia zgarnął w kupki i pognał w siną
dal.
A przecież w krzyku myśli echem moim
byłaś,
i pocieszeniem żalu co nadzieję mi
skradł.
We dnie mnie całowałaś, nocami się śniłaś
-
choć jesień cię poniosła jak wysuszony
kwiat.
Ze sobą wiatr zabrałaś, ku gwiazdom się
wzbiłaś -
i gdzieś w dno samotności zawalił się mój
Świat.
Komentarze (24)
Pięknie Stumpi. Pozdrawiam.
Piękny, wzruszający sonet,
chociaż smutny jego koniec!
Pozdrawiam!
Niezmiennie zachwycasz! :)
Miłego dnia
Każde odejście jest zarazem powrotem. Z perspektywy
czasu, wiele wydarzeń, czy nawet odczuć, odbiera się
inaczej niż w sytuacji „bycia wewnątrz”. W tym czasie
biel traci blask, a czerń głębię...
Twój sonet jest prawie nienaganny warsztatowo (Brak
znaków przystankowych: 1 zwrotka 2 przecinki/ 2
zwrotka 1 przecinek; w 4 zwrotce jeden zbędny
przecinek; poza tym używasz dywizów zamiast
myślników.), opowieść płynie bez zakłóceń, morał także
dyskretny, lecz nie pozostawiający złudzeń. Pozdrawiam
serdecznie. :)
Dostrzegam w Twoich wierszach
oprócz smutku,coraz więcej pięknych
i poetycznych metafor.
To dowodzi, że w każdym wieku
można rozwijać oprócz talentu,
także poetycką wiedzę.
Miłego dnia Andrzeju.
Przepiękny, kolejny sonet, serdecznie pozdrawiam :)
smutek... milczenie.. pozdrawiam :)
... piękna, jesienna melancholia z piękna perełką.../
strącał strzępy nadziei, zbierając złudzenia / ...
Pozdrawiam :)
odejście kogoś bliskiego to realne walenie się świata:
pustka i ból.