Widmo miłości
dla mateuszka
O nocnej porze,
z błekitem stopiony
i z gwiazdą bajeczną
na dachu swiata,
natchniony.
Dmucham w dmuchawce,
wiatrem uśpione
i morską bryzą
muszelki skroplone.
Jak widmo statku,
na horyzoncie
zamglone,
półmroku sen
widziec niemoge.
Czy piękny obraz,
na wieki utrwale?
byc duchem w swiecie
gronostajem i ciałem.
Mogiłe juz dawno
dla siebie szykuje,
odbieram dobre
co zle jest na dole.
I kochać mówie,
kochac raz jeszcze,
kochac to mało,
gdy serce jest wielkie!
od taty
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.