Widziałem...
Lubię spacerować sam na sam z sobą...
Widziałem niebo, złożone z burz...
kosze, pełne róż...
oczy, przepełnione łzami...
co jest, i będzie przed nami...
słońce, ukryte w błękicie...
życie, utkwione w zachwycie...
matki, płaczące nad synem...
ojców, przystających na chwilę...
drzewa, szumiące liśćmi...
ludzi, którzy tutaj przyszli...
trawę, ugiętą nogami...
przestrzeń, miedzy kochankami...
serce, przebite słowami...
Boga, między przestworzami...
krew, cieknącą strumykiem...
strach, przesiąknięty krzykiem...
gorycz, zmieszaną słodyczą...
poetów, którzy nie piszą...
rzekę, z małymi falami...
wariata, z okularami...
sarny, pachnące zielenią...
panny, które się czerwienią...
domy, będące gruzami...
okna, zamknięte kratami...
przyjaciela, ze zdradliwą miną...
czas, który nie przeminął...
dzieci, zmieszane z błotem...
malarza, co maluje potem...
klawiaturę, bez klawiszy...
miecz, złamany Zawiszy...
kopie, na grunwaldzkiej ziemi...
tych, którzy poginęli...
kaloryfer, z siedmioma żebrami...
księży, zwanych pedałami...
Chrystusa, który nie był bogiem...
alkoholizm, walczący z nałogiem...
króli, trzech idących...
Spartan, o honor walczących...
wiersze, których nikt nie czyta...
piasek, który w zębach zgrzyta...
większych, od Ciebie...
mniejszych, w potrzebie...
zajazd, na Litwie...
śmierć, Balladyny...
góry, wyższe od drzew...
doliny, gdzie nie rządzi śpiew
kłamstwa, lepsze od prawdy...
wioski, gdzie bratem każdy...
uśmiechy, podszyte złem…
wiatr, wśród kojących scen…
oczy Twe, widziałem usta…
włosy Twe, widziałem gusta…
Ciebie, nic ponad to nie cenię,
odnalazłem coś, co daje wytchnienie,
rozbity wazon, sklejamy razem,
co przyniesie przyszłość, jeszcze się
okaże.
Wierzę jednak, że gdy nadejdzie ta
chwila,
odejdą zmartwienia- cudowna godzina,
patrząc na siebie wciąż będziemy szli,
z nadzieją w oczach, do końca dni…
Jednak powiem szczerze, że wolałbym z Tobą...
Komentarze (1)
Niektóre wyliczenia trochę mnie przytłoczyły, ale
piękne zakończenie wszystko zrekompensowało... Ciekawy
wiersz:)