Wieczór w Łazienkach
Wieczór się rozpościera wonią bzów nas
wabi
I starych drzew korony kąpie w szarej toni
Jak cicho czasem tylko słowik trel
wydzwoni
Lub ze stawu się ozwie miły rechot żabi
Luby! Czy widzisz w dali na parkowej
łące
Jak sunie strojny orszak z granatów
ciemności
I pobłażliwy uśmiech Króla Jegomości
Który zoczył ust naszych spotkanie gorące
Jak nam dobrze. Czar parku pieści nas
subtelnie
Serca biją jednakim tonem upojenia
I czuję jak w Twej dłoni krew gorąca
krąży
I złość bierze że strażnik trąbi już
bezczelnie
Dając znak że opuszczać trzeba parku
cienie
I w wirze ulicznego ruchu się pogrążyć
Komentarze (53)
ZOLEANDER dziękuję za komentarz pod moim sonetem
Nastrojowo... miłego wieczoru :)
Polisiu dziękuję za komentarz pod moim sonetem
Czar parku nas pieści, cudownie , romantycznie. Aż się
rozmarzyłam.
Basiu dziękuję za miły komentarz pod moim sonetem
Piękny sonet Basieńko:) Pozdrawiam i dziękuję za miłe
odwiedziny:)
wena48 dziękuję za komentarz pod moim sonetem
(+) pozdrawiam :)
Gabi Wiersze, Roma, 44tulipan dziękuję za komentarz
pod moim sonetem
ładny sonet Basiu
z tym ,że nie wiem czy nie poprawnie by było
zamiast ozwie odezwie...
i zoczył zobaczył ...
pozdrawiam :)
Basiu, pamiętam ten przepiękny sonet, zachwycił i
wciąż zachwyca. Pozdrawiam Cię serdecznie
Przepiękny, romantyczny sonet! Dziękuję raz jeszcze!
Miłego dnia!
Pozdrawiam serdecznie!:)
tereska1980 dziękuję za komentarz pod moim sonetem
Ładnie
wandaw dziękuję serdecznie za miły komentarz pod moim
sonetem