Wieczorne pozegnanie
To z pamiętników mojego ojca, który przez 10 lat kochał , ale ona nie została moją matką..
Dziś idę tu sam naszymi ścieżkami
które zarosły mijającym czasem
kiedyś tutaj ciepłymi wieczorami
podziwiałem twoją cudowną krasę
Ta pora była dla nas najpiękniejsza
oddawaliśmy się wtedy pieszczotom
słuchałaś przytulona mego wiersza
poddawałaś się mych ramion oplotom
Teraz te ścieżki zarosły chwastami
które smutno mówią o niebytności
tylko kamienie pomiędzy klombami
są pomnikiem naszej wielkiej miłości
Ta weranda gdzie nocą przychodziłaś
w samej tylko koszulince z hafcikiem
tu było nasze szczęście nasza miłość
drżące serca biły wraz z ust dotykiem
Tyle tych chwil było że nie wyliczę
dzisiaj zwiedzam te samotne zakątki
martwe jest teraz kochane Zacisze
zostały tylko nieliczne pamiątki
Ach jeszcze na werandzie koszyk widzę
to jej piękne ręce zostawiły ślad
dotykam go i łez się nie wstydzę
ten koszyk samotny to teraz mój brat
(Na podstawie zapisków z pamiętnika
ojca)
Ona mieszkała w Zaciszu..a ja teraz tu jestem..
Komentarze (12)
Pięknie romantycznie napisany wiersz Pozdrawiam
Serdecznie
Prześliczna refleksja z miłością pozdrawiam;)
Bardzo romantyczne. Pozdrawiam
to ciekawe - odkrywać tajemnice miłości ojca.
Witaj Łucjo:)
Jesteś w tej dobrej sytuacji,że masz skąd czerpać
pomysły na takie romantyczne wiersze:)
Niestety nie każdy tak ma:)
Pozdrawiam serdecznie:)
romantyczne piękne wspomnienia - szkoda że ta miłość
została niespełniona:-)
pozdrawiam
Ten wiersz to dowód, że miłości nie wolno ukrywać
przed światem, bo zły los tylko czeka żeby pokrzyżować
jej szyki...jak widać odziedziczyłaś po tacie miłość
do poezji, pozdrawiam cieplutko :)
Piękny wiersz i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
...gdyby kamienie zechciały przemówić?
Pozdrawiam Lusi.
Takie zapiski tworzone ręką ojca, to coś pięknego i ta
miłość niespełniona...tyle miejsc związanych z nią
było we wspomnieniami taty...los zadecydował...inna
była tacie pisana...pozdrawiam ciepło
Zastanawiam się dzieci przeczytają mój pamiętnik...
Czy chciałabym tego. Już kilka razy zamierzałam dać
córce...
Moich rodziców pamiętam szczęśliwych i kochających
się do końca. Czy coś się działo wcześniej w ich
sercach nie wiem. I chyba nie chce wiedzieć.
Piękny wiersz Łucjo :)
Pozdrawiam :*)
Bardzo piękny wiersz:)))