Wiejski Sasquatch
Wszystkim, którzy czasem nie potrafią trzymać pionu.
Mrok całunem okrył wioskę,
księżyc schował się za chmurki.
Kundle poszczekując basem
znaczą znane sobie murki.
Wstrętne zmory, siostry mroku
włos na głowie wszystkim jeżą.
Dotrzymują ludziom kroku
i zębiska długie szczerzą.
Strasznie, groźnie, więdną członki,
echo głośny rumor niesie.
Pieski gdzieś pouciekały
bo złe licho tańczy w lesie.
Pysk okrutny mignął nagle
gdy się Luna odsłoniła;
Zabłocony i ryczący.
Nie czekałem, w nogach siła.
Tuż za bramą przycupnąłem
bo coś z górki się turlało.
To mój sąsiad po wódeczce
wniósł do domu swoje ciało.
Komentarze (18)
Wspaniały horror kończący się humorem... Ostatnie
zdanie po prostu świetne. Pozdrawiam serdecznie.:)
jest forma pozdrawiam
Barnabo, po okresie przejściowym wracasz do formy.
Hurra!
Pozdrawiam
Ps. Pewnie się chłop przedźwigał.