wielki słownik
alfabetyczny układ słów
nauczył czekania na swoją kolej
raz na zawsze ustalił że
apologeta wyprzedza autochtona
czy portugalskie fado
kubańską habanerę
gdy wymawiam buffo
czuję się lekka jak piórko
gdy trzymam za zębami blamaż
boję się kompromitacji
nie certolę się z chałatem czy chitonem
(każdy może nosić płaszcz czy to Żyd czy
Grek)
przerzucam d
od lat nie wyrażam się przez dysertacje
ale deprecjonuję i deprymuję co dzień
kiedyś spacerowałam esplanadą
nie mając o tym zielonego pojęcia
hikora zupełnie nie kojarzyła mi się z
nartami
a gryfon z psem o krzaczastych brwiach i
brodzie
przy „i” odchodzi mi chęć poznawania świata
na nowo
przynajmniej immanentnie
indyferentnie spuszczam głowę
jak uczeń przyłapany na ściąganiu
przerzucam raptownie wszystkie karty
słownika
już wiem
nigdy nie ustawię żardyniery
za to co rano pod stopami chcę czuć
życicę
i zaglądać w oczy żywotnikom
Komentarze (19)
Edukacyjnie; Dobrze, że wujek Google szybko podpowiada
:)
Jak się okazuje mam takie (stare) narty na ścianie.
Pozdrawiam pouczona :)
Znakomity pomysł (Wando i Sławku czemu użyliście tego
samego sforumułowania?!)
Już nie rozstanę się ze słownikiem i pozostanie mym
przewodnikiem :))
Pozdrawiam z podobaniem:))
Znakomity pomysł (Wando, czemu użyłaś tego samego
sformułowania?!) Dziękuję za zmuszenie mnie do
wertowania słownika. :)
Znakomity pomysł, wykonanie bardzo przekonujące.
Bardzo lubię wiersze tutaj :) Pozdrawiam :)