W wielkim obojętnym dole
Chwila wysmarowana niesmakiem jej zdania
ona nie tonie w okrzyku mgły
w tym który przyjął ciało miecza
mściwego
i to tam gdzie nie sięga czas
jako nieporadne dlaczego
jako to które na gęsto się kłania
a następnie zgniata owocowe sny
by podkreślić swoją zacienioną rolę
nie sterczącą tak jak głaz
w wielkim obojętnym dole
Komentarze (3)
..zgniata owocowe sny...Kenaj Ty chyba urodziłeś się w
sadzie bo tak miodowo-owocowo pachniesz,ja w ogrodzie
na grządce z kapustą.Pozdrawiam z uśmiechem.
Dla mnie trudny temat. Pozdrawiam serdecznieteż
Wydaje mi się dość trudny do interpretacji.
Pozdrawiam