***
(wg Jerzego Ficowskiego, "Dziwna rymowanka")
Pewien fircyk z miasta Laski
raz ochotę miał na laski
i wywiesił szyld na płocie
od dziś walczę z bezrobociem.
Młode dziewki do dwudziestki,
poszukuję-aby pestki
wydrążały-dam owoce...
na trzy zmiany, również nocne!
Po dwudziestce do orzechów,
bo mają po kilka grzechów,
wikt zapewniam, opierunek...
jeśli spełnią mój warunek.
Laski z Lasek się zebrały
ubrały, wymalowały...,
i czekały już o świcie,
aby zarabiać na życie.
Odtąd fircyk w muszce chodzi,
bryką wyjeżdża do Łodzi...,
bo zabrakło w Laskach lasek,
wiedział na czym zrobić kasę.
Chłopy też mają radochę
jadąc z owocami, z grochem...
tam więc, gdzie jest bezrobocie
szyld wystarczy-po kłopocie!
Dominik. Siła... Siła tkwi u Dominika..., O czym dobrze wie Monika...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.