********
Światło spadło na mnie z góry
Minął stary
Nadszedł nowy dzień
Ktoś przeszedł obok...
I zauważył.
Toczę wędrówkę ku końcowi życia
Do grobowej drewnianej deski
Chcę mieć pewność, że byłam
Istniałam dla myśli, idei
Zapuściłam korzenie w miejscu
Gdzie ciepły znajomy głos powtarzał
Że istnieć znaczy znieść wiele
Marzę
By u kresu życia - u bram raju
Poznać swe kolejne wcielenie
autor
ashanti
Dodano: 2006-11-11 08:06:46
Ten wiersz przeczytano 370 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.