......... :( ....... :( .........
Siedze w kacie, smetne powietrze do
okola
O pomoc wolam
Nikt mnie nie slyszy
Nikt nie chce przerwac tej ciszy.
Choc ciagle w wielkim tlumie,nikt nie
rozumie
Ja Kochac potrzebuje.Dlaczego nikt tego nie
pojmuje.
Widzicie usmiech, ktory na mej twarzy sie
maluje
Lecz serce w samotnosci sie snuje ,
Placze lzami wielkimi jak grochy
Ten usmiech to tylko pozory, jak nieuzywane
tory
Zaczynam watpic czy kochac potrafie
Czy kiedys na kogos trafie
A serce moje poklute, zranione i
niedostrzezone
Czy nie widzicie jak ono we lzach tonie?
Widzicie we mnie silna kobiete
Ona ma ta zalete
Potrafi byc silna mimo przeciwnosci losu
To nie jest latwe zyc w ten sposob
Tylko z zewnatrz jestem taka
W srodku jestem miekka jak puch po prostu
wata
Mi takze zdaza sie Plakac
Kiedys ta skorupa peknie jak rozbita
szyba
Umre wtedy i bedzie za pozno by mnie
zatrzymac!
Komentarze (4)
Spróbuj znaleźć miłość w sobie,taką iskierkę światła,
i rozdawaj to dookoła, ciesz sie z tego co masz, bo
gdy komuś ofiarowujesz szczęście los obdarza Cię za to
podwójnie
Samotność jest przerażająca.Mam podobny wiersz.Każdy
zasługuje na miłość, zrozumienie.Ładny wiersz.
Wiesz...czytalam jak o sobie.Doslownie,bo tez tak
myslalam lecz nie watpilam w to,ze los usmiechnie sie
takze do mnie.I Ty tez nie watp w szczescie;)
Bardzo ladny wiersz,naprawde podoba mi sie:)