****
spowiadam się co dnia
wylewając me życie
na tafle czarnych klawiszy
rysując niezdarnie parę słów
obnażam mą duszę ze wszystkich myśli
płynących jak potok z gór
zawiły i kręty a zrazem piękny
rysuje cień życia
kreśląc słowa zawiłe
może nie znaczące - spowiedniku mój
lecz to me ukojenie
to krzyk mój...
autor
wredotka
Dodano: 2009-11-12 22:02:51
Ten wiersz przeczytano 414 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Każdy poeta obnaża swoją duszę,
ładny wiersz,podoba mi się.Pozdrawiam serdecznie.
Może nadejdzie kiedyś kres tych spowiedzi i sama
zostaniesz spowiednikiem lub pocieszycielem.Dobry
wiersz.
Może lepiej spisywać swoje smutki niż walić głową w
mur... może lepiej je zapisać niż wskoczyć na sznur...
Pozdrawiam :)