(...)
Muśnięta Twoją dłonią
Budzę się do życia
W półśnie całuję skronie
Otulona w ramiona
Przez rzęs zawoalowane słowa
Opadam na dno źrenic
W świetlikowych ognikach
Poświatą księżycową
Odchodzisz.
autor
resztka
Dodano: 2009-04-09 21:39:27
Ten wiersz przeczytano 533 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
delikatnie mówisz o miłości, zostawiasz czytelnika w
niepewności za sprawą poświaty księżyca, przyjemnie
się czyta