D Z I E Ń J A K C O D Z...
Sposó na miłość z wzajemnością.
Dzień jak co dzień, szara plucha,
szedł do pracy już spóźniony,
głowa w chmurach, nogi w błocie,
nic nowego, dzień jak co dzień.
Mijał sklepy i wystawy
i jak co dzień wpadł w kałużę,
wtedy zniżył trochę głowę
i popatrzył trochę dłużej.
Stała piękna, przy wystawie,
oczy miała rozmarzone,
uśmiech bardzo tajemniczy,
a na głowie, włosów płomień.
Amor mały nieopatrznie,
w tym momencie puścił strzałę,
Strzała w serce go trafiła,
- Ostrze miała, doskonałe.
Od tej pory zakochany,
Dniem i nocą wzdychał do niej,
chciał ją kochać i ubóstwiać,
chciał ją pojąć, za swą żonę.
Piękna Pani stała dalej,
wykrzywiając swoje usta,
tak jak lalka na wystawie,
zamiast serca była pustka.
Wtedy chłopak wyjął serce,
Przeciął równo na połowę,
Jedną oddał pięknej Pani,
Drugą. w swojej piersi schował .
Odtąd razem idą w życie,
Z głową w chmurach, przez kałuże
I czasami się spóźniają,
Bo chcą z sobą, pobyć dłużej.
Komentarze (21)
ciekawy pomysł na pustkę..podzielić się sercem :)
:-)))) Gosiu bardzo piękna bajka :-) aż się
uśmiechnęłam pod koniec, a do tego jeszcze płynnie
napisana, doskonale się czyta :-)
"To co się da, podziel na dwa." We dwoje łatwiej!
Pozdrawiam!
Milosc wszystko zwyciezy,kaluze ominie , glowe
z chur na Ziemi osadzi.
Ladny wiersz.
Pozdrawiam cieplutko.
W życiu trzeba przejść przez błoto i kałuże, ale we
dwoje raźniej iść.
Miłego dnia +++
Wiersz z rytmem i z żwawością i reaktywnością
emocjonalną.
B. ładny
Pozdrawiam, Patrykk