Wiersz
Rozbieram wiersz z tuniki baletnicy
kładę do akt - akta na półkę
w kartonik do przechowalni
tam gaśnie jego uroda
jest bezbronny i nagi
i nikt go nie czyta
piszę następne strofy źarem
o tym i o niczym
czy ktoś w nie zajrzy i się zastanowi
czego pragnę, nieba czy ziemi
w tym zagubionym świecie
gdzie zbyt wiele się dzieje
jest o czym pisać
ulice krwią usłane
bezdomnej wyspy nie widać
gdzie beztrosko świeci słońce
Komentarze (84)
Wiersz bardzo smutny i wymowny.
Dziękuję Irysku& wzajemnie, duźo szczęśliwości.
Pozdrawiam serdecznie.
Powiało smutkiem...
Miłego popołudnia Xeniu:)
Virginio20 staram się zmienić i planuję wydanie
następnego tomiku. Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem.
Szara mgło dziękuję za komentarz. Pozdrawiam
serdecznie, miłego dnia.
Dziękuję za pocieszenie 44Tulipan. Pozdrawiam
serdecznie nadzieją.
smutnie, ale można to zmienić,,,pozdrawiam serdecznie
Lubię Panią czytać :-) pozdrawiam serdecznie :-)
lecz kiedyś ujrzą te wiersze światło
serdeczności:)