Wiersz o barwie wrzosu
Wiersz dam ci dzisiaj zamiast pocałunku,
Co skleja dzień z nocą w jedną całość.
Liryk miłosny dam ci zamiast trunku
O barwie wrzosu, gdy będzie za mało.
Las. Samotne drzewa. Wre walka o błękit:
Topola z dębem, klon z wyniosłym bukiem.
Brzezina w dole blednieje z udręki
A grab twardy z gniewnym pomrukiem,
Daremnie do nieba przebić chce się.
Jak i my w nim nadzy i w pół objęci
Z zielonego mszału cisi i święci,
I zapomniani przez ludzi w lesie.
A kiedy słońce wlewało w klon złoto
I do snu kołysankę szeptał nam potok,
Czesząc włosy rzekłaś: jestem
uzdrowiona!
Drzewa parami padły sobie w ramiona.
Komentarze (17)
Bardzo ładnie i ciekawie, z przyrodą pod rękę.
Pozdrawiam serdecznie.
-- fajny ten wiersz, i taki ciepły... wczesnojesienny
- :)
Wiersz na wielki plusior ... wiersz nie zastapi
pocalunku ale w takiej ubarwionej scenerii bedzie
cudownie
siedliskowo jestem zmieszanym typem niedolęgi,
który dość słabo penetruje Polski drzewostan;
a tu; puszcze,bory,olsy,grądy oraz łęgi -
że całkiem zapniaczony wpadam w liści blogg o ściam!
miłe
Zmysłowy jest Twój " Wiersz o barwie wrzosu" bardzo
ciepły, dobrej nocki i pozdrawiam serdecznie:-)
ciepło, wrześniowo i nastrojowo,,,pozdrawiam :}
Ładny wiersz:)
Pięknie napisane jesiennie i ciepło –
pozdrawiam
Podoba mi sie Twoja wrzesniowa pora. Pozdrawiam
pogodnie.
pięknie i ciepło:) pozdrawiam
Możesz dać i wiersz i pocałunek, będzie się bardziej
cieszyć :)
Lubie wrzosy to raz, jesień to dwa, a ty wszystko tu
ujęłaś .
Dla mnie też pięknie ,,już sobie wyobraziłam tańczące
drzewa ....super.
Dla mnie pięknie i już:)
Miłego dnia Weno życzę.