Wiersz o miłości
Poprosił mnie raz kolega,
(ma do sadzonek zdolności),
bym na rozumie polegał,
i stworzył wiersz o miłości.
Sadownik, ale romantyk,
historia duszę urzeka.
To dzisiaj prawie już antyk,
przepiękna postać człowieka.
Pod folią ziarno kiełkuje,
pod ręką twórcy, geniusza.
Ja tylko trochę rymuję,
czasami nawet się zmuszam.
Nie wiem, czy sprostam zadaniu,
by zadowolić go słowem.
Bo w moim skromnym mniemaniu,
wart jestem mniej niż połowę.
Gdzie mi odmierzać zdolności,
by równać się z Bożym planem.
To właśnie wiersz o miłości,
niech chwali, co komu dane.
22/04/2024r
Komentarze (8)
Pięknie! Nic dodać, nic ująć! Jestem pod wrażeniem...
Pozdrawiam serdecznie :)
Całkowicie odmienny od mojego wiersza o miłości choć
jak on kończy się w ogrodzie:)))
Piękny wiersz!
Serdecznie pozdrawiam
Piękny wiersz!
Serdecznie pozdrawiam
Ciekawy wiersz, który układa się w dialog między
autorem, który jest raczej skromny co do swoich
zdolności poetyckich, a jego kolegą, który prosi go o
napisanie wiersza o miłości. Pokazuje on także
refleksje na temat własnej wartości i miejsca w
świecie twórczości.
(+)
"wart jestem mniej niż połowę"
Bo do tanga trzeba dwojga;-)
Ładna treść :-)
To niełatwe zadanie, rozum z sercem wtedy nie
współpracują ;]Pozdrawiam :]
Nie bądź taki skromny.