Wiersz nie po kolei
Słabo już żyję
Umarł moj przyjaciel
Mrówka i pasikonik
Wąż Edward który pełzał
I Stefan co bał się mrówek
Nie żyją wszyscy
Zostałem ja patrząc niewidzącym wzrokiem
Na niewidomych
Zagubionych w niewidzialnym świecie
Nie wierzę powtarzają
Wiecie?
Czasem słyszę głos
Ktoś mówi do mnie
Coś...
Jakbym znał albo wiedział
Rozmowa chwilę przebiega
On słyszał albo coś mówi
I kiedyś gdzieś się pogubił
Ja też
No, to razem
Już wiesz?
Już wiemy
Przybiegną jutra pojutrze
Nim umrę we windzie znów utknę
Ty rzucisz we mnie talerzem
Przeczytam, że giną gdzieś jeże
...
I z nimi razem odejdzie też skrzat
Co trwał z nami tysiąc lat....
Komentarze (7)
Taka to już kolej, ktoś odchodzi, ktoś przychodzi.
TRudno sie z tym niekiedy pogodzić.
Pozdrawiam
Przemijanie- tak trudno czasem się z nim pogodzić.
I nic z tym zrobić nie można.
Nie wszystko w życiu idzie po naszej myśli...
Przeczucia mieszają się z rozumem, czasami wybiegamy w
myślach do przodu.
Bardzo dobry wiersz!
Serdeczności przesyłam
Ciekawie poprowadzona myśl o przemijaniu. Najbardziej
podoba mi się ostatnia strofa. Msz powinno być "w
windzie" a nie "we...", ale mogę się mylić. Miłego
wieczoru:)
Trudno odnakezc sie w szarej rzeczywistosci.
ech ta codzienność w fazie dalszej ludzkiego życia -
ale cóż! nikt nic nie jest w stanie uczynić by było
inaczej; człowiek każdy po to się rodzi, by umrzeć,
oby tylko bezboleśnie. [tu uciekł ogonek = "Czasem
słysze głos" słyszę,
a tu 1 "l" niepotrzebne i ó kreskowane - "Umarł moj
przyjaciell"
--------------
Trza wierzyć w siebie i trzeba się jeszcze pozbierać.
Będzie dobrze.
łatwo się zagubić w dzisiejszym świecie, zwłaszcza gdy
brak bliskich.