wiersz uczesany
Uczesałem swój wiersz,
panem Rafałem go uczesałem.
Nitki z makaronu,przyklejone do garnka,
wystukują akordy kolejnych godzin dnia.
A ja puszczam balony,
impresyjnie układam,
swoje myśli wierszami,
i wiersze myślami.
Ten Horacy był szatan,
i Safona szatanka,
szatynka,brunetka,
nieistotne w tej chwili.
Jest istotne jedynie:
"nie" z "życiem" pisze się osobno,
"miłość" z "życiem" razem,
się pisze.
autor
urizen
Dodano: 2007-03-12 14:59:13
Ten wiersz przeczytano 587 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.