Wierszyk na Dzień Matki

Z przyjemnością przeczytałem

bardzo ambiwalentnie
to raczej nie jest wiersz dla Mamy

:(
Cóż w czasie covidu niestety takie były obostrzenia,
ale sądzę, że tak było nie tylko w naszym kraju i tak
by było za każdego rządu, nie tylko Pisu, którego
obwinia się o wszystko,/ o inflację też, choć z niej
wychodzimy i jest coraz mniejsza, a gospodarka się
dobrze rozwija/ a nawet o to, że J.K odwiedza Mamę na
grobie, co już jest czymś poniżej pasa, niedawno pluto
na panią Witek, że jej ciężko chory mąż ma za dobrą
opiekę, kim trzeba być, żeby tak pisać? To samo, żeby
wiecznie pluć na tego nieszczęśliwego Człowieka,
Patriotę, który stracił i Matkę i brata, w zamachu,
który nie jest zdrajcą za srebrniki, tak jak
niektórzy,
a do więzienia to faktycznie poprzedni nierząd iść
powinien, zwłaszcza za niewyjaśnienie spraw związanych
z zamachem i wiele innych paskudnych korupcyjnych
czynów...
Poza tym, to bardzo przykre, gdy nie możemy być z
naszymi bliskimi, tym bardziej, jeśli są to ostatnie
ich chwile i ostatnia szansa dla nas, by ich zobaczyć,
ale nie zawsze w życiu układa się tak, jakbyśmy tego
chcieli:(
Dobrego wieczoru życzę.

Ależ, Michale, mnie nic nie zniesmaczyło... Po prostu
myślę, że trzeba (przynajmniej próbować) być lepszymi,
niż oni. Ale napisałem przecież też, że doskonale Cię
rozumiem. Jeśli chodzi o tych wszystkich ludzi, już
nie tylko w kontekście covid, ale całokształtu ich
działań, to chciałbym, żeby ponieśli konsekwencje
swoich czynów , czyli wylądowali w więzieniu po
prostu. I to byłoby prawdziwe prawo i
sprawiedliwość... Ale marzenie ściętej głowy... No i
chciałbym, żeby Kaczyński i reszta musieli korzystać,
w taki sam sposób, jak my, z państwowej służby
zdrowia. Jak moi zmarli Najbliżsi... Albo nie, daruję
sobie takie "fantazje", bo to jak życzenie śmierci...
A nawet im tego nie życzę...

Raz jeszcze pozdrawiam, Michale. Zawsze z szacunkiem
:)

Dziękuję za wizyty.
Bartku (bort) - nie wiem, co Cię zniesmaczyło.
Przecież w sumie nie życzę temu panu losu gorszego,
niż los tych chorych, którym bez wyroku sądowego
odebrał wolność. Oni też konali sami, pozbawieni
możliwości bycia z bliskimi.

Ten żal pozostaje na zawsze.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam
Marek

Dużo bólu i żalu (( wspolczuje(

Wiesz, Michale, co sądzę na temat działań tego
(nie)rządu na każdej płaszczyźnie - obłuda. Mamy
jednak - Ty i ja - odmienne zdania na temat epidemii
covid... Ale to nie zmienia faktu, że obłuda i na tej
płaszczyźnie przekroczyła wszelkie granice (przykłady
można by mnożyć, ale wystarczy ten z wizytą
Kaczyńskiego na grobie jego mamy). A wspomniany przez
Ciebie minister to część tej propagandowej machiny.

Rozumiem Twój ból i wściekłość, bo tutaj chodzi o
Mamę... dlatego rozumiem. Ale, mimo wszystko, nie
życzyłbym nikomu tego, co w puencie...

Pozdrawiam serdecznie, Michale.

mój mąż też w szpitalu umierał sam z powodu covidu.

Wiersz przepełniony bólem i żalem, bardzo
wzruszający...Pozdrawiam

Końcówka utworu ma zdecydowanie bardzo mocny przekaz
:) Pozdrawiam Serdecznie +++